Ceramiczny kącik

Podczas ostatniego pobytu w Bolesławcu, odwiedziłam fabrykę Manufaktura Bolesławiec, tworzą flagowe wzory, tradycyjne kropki, ale przede wszystkim mają swoje własne unikatowe dekoracje. Bardzo piękne miejsce, tutaj widać że fabryka wyciąga ręce do klienta, wszystko jest starannie dobrane, tworzy piękną całośc, po obejściu całego sklepu można napić się kawy i zjeść pyszne ciacho a wszystko serwowane w ich naczyniach. Tutaj powstają tez inne wyroby, np. lampy, deski ze stłuczką, można by rzec że recykling pełna parą, nic tutaj się nie marnuje. Zobaczcie sami ---->

Tutaj kieliszek z zaprzyjaźnionej huty szkła "Julia" z Piechowic. Prawdziwy kryształ 

Donice i umywalka

Deska + stłuczka ceramiczna zalana żywicą

Uwielbiam w wolnej chwili usiąśc wygodnie i wypić smaczną kawę a przy tym przejrzeć ulubioną prasę wnętrzarską. Gdy na jednym ze zdjęć zobaczyłam talerz, który wyglądał całkiem znajomo musiałam to wykorzystać i zrobić zdjęcie. Ze względu na to, że udzielam się na grupach związanych z tą akurat ceramiką moje zdjęcie zgarnęło sporo polubień, myślę że przyczyniłam się też to zwiększenia sprzedaży gazety  Ja wiem, że nie każdy to lubi, nie wszystkich to fascynuje, ale znam takich co się nie fascynowali ale zaczęli w momencie gdy obdarowałam ich jakimś fajnym kubkiem 

Podoba Wam się? Bo mi baaardzo 

Przy okazji pobytu na Święcie Ceramiki, skorzystałam z możliwości zwiedzania zakładu, w którym powstają naczynia ceramiczne. Zobaczyłam cały proces powstania przedmiotów "od kuchni". Ogrom pracy wkładany każdego dnia przez pracowników, malarki, projektantów, anby móc później te wyroby wysłać dalej. Najpopularniejsi klienci zagraniczni to Japonia, a po niej Stany Zjednoczone i Australia. 

Tutaj Pan tłumaczył skąd się w ogóle bierze materiał, z którego powstaja naczynia. Jak to mówią "diabeł tkwi w szczególe' dlatego też w skład jednej gliny wchodzi kilka innych surowców, odpowiedzialnych za twardość wyrobu, kolor, odporność na wszelkie zarysowania. 

Piec gazowy, służący do wypalania ceramiki. W piecach wypieka się naczynia 2 razy. Pierwszy raz w 800 stopniach tak zwany biskwit, są to naczynia wydobyte z formy, ale jeszcze nie pomalowane, surowana glina. Następnie naczynia przechodzą kontrolę i idą na szlifiernie, w celu wygładzenia form i są przekazane na malarnie, a tam panie malarki metodą stempelkową lub malowaną nanoszą wzory. Po malowaniu naczynia są ręcznie szkliwione i ostatni raz trafiaja do pieca na 1800 stopni i wychodzą kolorowe, kolejny raz przechodzą kontrolę jakości i są sortowane według gatunku/ jakości wyrobu, następnie trafiają na półki sklepowe. 

A to ja z bolesławieckim malowidłem :D 

Gdy tak podróżowałyśmy do Bolesławca, podczas jednej z wizyt zostałyśmy poinformowane, że w Bolesławcu odbędzie się cooczne Święto Ceramiki, raj dla fanów ceramiki, raj dla nas :D Święto odbywa się w sierpniu, każdego roku i trwa od środy do niedzieli, zaczyna się mszą w kościele na rynku w  Bolesławcu, następnie jest słynna parada zorganizowana przez MDK, w której udział biorą dieci i młodzież ze szkół w Bolesławcu oraz pracownicy fabryk. Można zwiedzić wszystkie działające na terenie Bolesławca fabryki i manufaktury, każdy z wystawców ma swój stragan a na nim swoje wyroby, naprawdę warto to zobaczyć. 

Dzisiaj pochwale się półeczką jaką sobie wymarzyłam. Inspirację znalazłam na Pinterest, ze względu na to, że moja mama również stała się bolkomaniakiem to dla niej również powstała półeczka. Jakby ktoś pytał to dzieło męża, ja mu tylko narysowałam i pokazałam jak to ma wyglądać, zdolny chłop. Ogarnął w tydzień.

To półeczka mamy 

Prawda, że piękna? 

A to moja 

Oczywiście w najmodniejszym kolorze według Pantone -----> Ice Flow, który idealnie podkreśla te piękne kolory naczyń. Ta półka dodaje mi energii każdego poranka, gdy staję przed wyborem z którego kubeczka mam wypić herbatkę